Dr Maciej Chojnacki
ginekolog-położnik
Niebezpieczne związki
Nie od dziś wiadomo, że kontakty seksualne – poza tym, że dają sporo przyjemności – mogą być również niebezpieczne. Pomińmy aspekt radości, zadowolenia, spełnienia i ekstazy, a skupmy się na tych ciemniejszych stronach seksu. Czy choroby przenoszone drogą płciową faktycznie występują tak często? Czy są niebezpieczne? Czy można im zapobiegać? Fakt występowania tych chorób nie powinien zniechęcać do zbliżeń, jednak świadomość ewentualnego zagrożenia pozwoli działać profilaktycznie i zabezpieczyć się przed chorobą. Ważne jest, by wiedzieć, jak uczynić seks bezpiecznym i jakie proste kroki podjąć, by nie musiał się on wiązać ze stresem.
Autor: Katarzyna Rojek
STD
Sexually Transmitted Diseases, czyli choroby przenoszone drogą płciową, dawniej zwane chorobami wenerycznymi, to choroby, na które można zapaść poprzez kontakt seksualny z osobą zarażoną. Wyróżnia się wśród nich choroby: - wirusowe: wirusy cytomegalii, HIV, brodawczaka ludzkiego typu HPV, wirus zapalenia wątroby typu B, wirusy HSV (odpowiedzialne za opryszczkę narządów płciowych), mięczak zakaźny;
- grzybicze: wywołane przez drożdżaki;
- bakteryjne: kiła, rzeżączka, zakażenia BV (bacterial vaginosis), Chlamydia trachomatis;
- pierwotniakowe: Trichomonas vaginalis.
Gdyby zrobiono badania opinii publicznej w kwestii czynnika chorobotwórczego, którym możemy zarazić się podczas seksu, to wielce prawdopodobne jest, że 8/10 respondentów wybrałoby HIV/AIDS jako najczęstsze zarażenie. Jak wynika z powyższego podsumowania i praktyki, HIV to tylko niewielki procent zarażeń. O wiele częściej zarazić się można grzybicą, wirusem HPV czy wirusem opryszczki. Nie jest tajemnicą, że kontakty seksualne z wieloma partnerami, przygodny seks, nieużywanie prezerwatyw mogą zwiększać ryzyko zarażeń chorobami z grupy STD. Istotna jest w tej sytuacji profilaktyka. Unikanie przygodnych kontaktów seksualnych, seks z jednym, stałym partnerem i częsta kontrola ginekologiczna pozwalają ochronić się przed niebezpieczeństwem. Tak często niedoceniana prezerwatywa, zastosowana w razie potrzeby, pozwoli uniknąć niemiłego zdziwienia po szalonej nocy z nieznajomą osobą.
OBJAWY
Jeśli jednak zdarzy się „wypadek”, to co dalej? W każdej sytuacji, która pozostawia wątpliwość co do zdrowia partnera, należy skonsultować się z lekarzem ginekologiem. Szczegółowa analiza zachowań seksualnych, typu zbliżeń, ryzyka, profilu partnerów pozwoli określić, czy istnieje prawdopodobieństwo narażenia się na czynnik chorobotwórczy. Niepokojącymi objawami są m.in.: zmiana charakteru wydzieliny z pochwy, dolegliwości bólowe w podbrzuszu/miednicy, świąd, zaczerwienienie, wykwity na narządach rodnych, wysypka, owrzodzenia narządu rodnego, ust/odbytu (seks oralny/analny), gorączka niewiadomego pochodzenia, zażółcenie skóry, swędzące pęcherzyki na skórze itp. Bez oporu i wstydu należy podzielić się z lekarzem wszystkimi informacjami, nawet tymi intymnymi, które mogą naprowadzić go na prawidłowe rozpoznanie. Tylko wtedy wdrożenie odpowiedniego leczenia gwarantuje szybkie wyleczenie.
DIAGNOSTYKA
XXI wiek daje nam sporo możliwości zarówno diagnostycznych, jak i leczniczych. W zależności od typu czynnika etiologicznego chcąc rozpoznać daną chorobę, możemy skorzystać z:
- posiewu bakteriologicznego z dróg rodnych lub cewki moczowej;
- serodiagnostyki;
- badań histopatologicznych;
- badań genetycznych;
- diagnostyki mikrobiologicznej.
Podstawą rozpoznania zawsze i w każdej sytuacji pozostaje dokładny i szczegółowy wywiad lekarski połączony z badaniem ginekologicznym. Tylko wtedy leczenie przynosi spodziewane efekty.
PROFILAKTYKA
Choroby z grupy STD, występujące z częstotliwością od 0,1 do 1,5/100000 ludzi/rok, pozostają na względnie stałym poziomie zachorowań na świecie i – co gorsze – dalej postrzegane są jako temat tabu. Obawy łączące się z przygodnym, niezabezpieczonym prezerwatywą seksem powinny zmusić do wykonania odpowiednich badań i do ewentualnego leczenia. Ważne jest to także ze względu na bezpieczeństwo kolejnych partnerów – im ich więcej, tym więcej kolejnych zarażonych. Świadomość społeczna wzrasta, opada powoli zasłona milczenia, co pozwala na uniknięcie masowych zarażeń. Wychodząc naprzeciw dezinformacji, organizowane są liczne akcje informacyjne i promocje zdrowych zachowań – warto z nich czerpać wiedzę i skorzystać z zalecanej profilaktyki, by samemu nie narażać się na niebezpieczne związki.